Opowieść ojca o uzależnieniu i obietnica na przyszłość

Szukasz pomysłów na temat uzależnienia i powrotu do zdrowia?

Czy lektura doświadczeń ojca pomogłaby ci?

W ironiczny i pokrętny sposób uzależnienie mojego syna, choć było dla mnie bolesne, jest również darem, który całkowicie odmienił moje życie. ~ David Cooke

(Mój wywiad z Davidem był przeprowadzony kilka lat temu, ale jego przesłanie jest nadal aktualne w 2021 roku).

Kiedy poznałam Davida Cooke'a, od razu przyciągnęła mnie jego historia i przesłanie.

Podobnie jak wielu wspaniałych rodziców, których spotykam w dzisiejszych czasach, David jest ojcem syna, który jest na odwyku.

Podróż Davida jest podobna do wielu innych, ale ma swój unikalny zwrot, który zainspiruje Cię do zrobienia czegoś więcej, aby pomóc sobie samemu. Zaczął od celu, jakim było znalezienie siły i jasności w kwestii uzależnienia syna, zdając sobie sprawę, że "dobry, oczyszczający umysł trening", zaangażowanie związane z ćwiczeniami, a także wyjście poza swoją strefę komfortu pomogą mu odpocząć od stresu i pozwolą skupić się na tym, co najważniejsze w jego życiu.

Są tacy, którzy nieświadomie pozostają na tym samym kursie, i są tacy, którzy w ślepej wierze ufają, że istnieje lepsza, inna ścieżka i nią podążają.

Powitajmy Davida Cooke'a!

Trzy lata temu rozpocząłem przygodę, która całkowicie zmieniła moje życie na lepsze.

Po osiemnastu miesiącach życia ze zranieniami, bólem, zamieszaniem i chaosem spowodowanym uzależnieniem od heroiny mojego syna zdałem sobie sprawę, że każdego dnia, kiedy umożliwiałem mu życie związane z uzależnieniem, ono niszczyło moje.

Moje zdrowie, biznes, związki i psychika systematycznie się rozpadały z powodu mojego zaangażowania w ratowanie syna, mimo że on nie był gotowy, zainteresowany ani chętny, aby zrobić to dla siebie. Dużo czasu zajęło mi uświadomienie sobie, że nie mogę nic zrobić, aby uratować mojego syna, dopóki on sam nie będzie chciał się najpierw uratować.

W ten ostateczny poranek rozpocząłem nową podróż, której celem było odzyskanie mojego życia i określenie nowej drogi do sukcesu pomimo tych przeciwności losu.

Zobowiązałem się do jazdy na rowerze przez co najmniej godzinę dziennie przez sto kolejnych dni. Choć nie wiedziałem, dokąd mnie to zaprowadzi, skoncentrowane zaangażowanie związane z tym wyzwaniem skierowało mnie na nową ścieżkę i inny sposób myślenia, który okazał się dokładnie taką transformacją, jakiej potrzebowałem w moim życiu.

 

Już podczas pierwszej jazdy znalazłem inspirację, energię i możliwość zdystansowania się od uzależnienia mojego syna. Mimo że ból i cierpienie nigdy tak naprawdę nie zniknęły - nigdy nie znikną - podczas tej wczesnoporannej jazdy medytacyjnej odkryłam poczucie pewności siebie, jasności i celu mojego istnienia.

Kiedy wróciłem z tej pierwszej przejażdżki, zainspirowała mnie myśl, która przyszła mi do głowy właśnie podczas tej pierwszej porannej jazdy rowerem.

Bez względu na to, jak mroczna wydaje się teraźniejszość, żyję obietnicą przyszłości, ciesząc się z możliwości, jakie stwarza moja pasja i moje dary.

Tak właśnie żyję i celebruję swoje życie, codziennie wychodząc z uzależnienia mojego syna. Choć nadal odczuwam ból i zranienie związane ze zmaganiami mojego syna z nałogiem, nie definiuje to tego, kim jestem, do czego zostałem powołany, ani darów, które otrzymałem, by to osiągnąć.

Dziś świętuję sto pięćdziesiąty dzień powrotu do zdrowia mojego syna. Modlę się, aby trwało to jeszcze długo po moim odejściu, i mam nadzieję, że on pozostanie na tej drodze postępu i możliwości.

W międzyczasie świętuję ponad 1100 dni mojego własnego wyzdrowienia - dzień, w którym odzyskałem kontrolę nad swoim życiem i dałem sobie szansę na siłę, odwagę, radość i spokój w obliczu tych rzeczy, które sprawiają mi największy kłopot i ból.

Moja rada dla rodziców, którzy cierpią, boleją i opłakują doświadczenia związane z uzależnieniem w ich życiu i w ich rodzinach, brzmi: znajdźcie swój powrót do zdrowia. Umiejętność życia własnym życiem, cieszenia się z darów, które otrzymaliście, i znajdowania spokoju w chaosie daje wam siłę, jasność i cel, aby przetrwać i rozwijać się.

Miejmy nadzieję, że dziecko odnajdzie drogę powrotną do nas, gdzie będziemy mogli cieszyć się z tego, że potrafimy być przy nim. Jeśli pozwolisz, aby uzależnienie zniszczyło Ciebie, nie pozostanie nic, na czym mogłoby się oprzeć, kiedy będzie Cię potrzebować.

Najlepszym prezentem, jaki możesz dać, oprócz bezwarunkowej miłości, jest bycie silnym dla nich, kiedy są obecni, i silniejszym dla siebie, kiedy ich nie ma!