Jak horror uzależnienia jest kołysanką dla cierpiących
Mark Matthews jest pisarzem i uwielbia tworzyć historie z gatunku horroru uzależnieniowego.
"Od najmłodszych lat książki kształtowały to, kim byłem. Pisarze byli dla mnie bohaterami do naśladowania. Chciałem być Thoreau, chciałem być Markiem Twainem. Chciałem być Jackiem Kerouacem. Było we mnie coś, do czego mogły dotrzeć tylko opowieści, co mogła zagrać tylko literatura.
Podobna reakcja nastąpiła, gdy wypiłem pierwszego drinka. Ciepła pewność siebie, błogie zadowolenie. Zjednoczenie z Bogiem. Wszystkie moje przekleństwa zostały zdjęte, wszystkie moje braki wymazane. To była miłość od pierwszego łyku. Wkrótce pojawiły się inne narkotyki. Powiedziałem "nie" niczemu, a "tak" wszystkiemu".
Więcej o historii odwyku Marka i jego pracy można przeczytać tutaj i tutaj.
Powitajmy Marka Matthewsa w jego kolejnym gościnnym wpisie. Jest on 25 lat na odwyku, a także certyfikowanym doradcą ds. uzależnień. Mark jest również utalentowanym, zajmującym pisarzem. Obecnie jest autorem i współautorem wielu dobrze przyjętych książek, w tym Garden of Fiends: Tales of Addiction Horror", "MILK-BLOOD" i "Stray".
Jestem niezmiernie podekscytowany mogąc ogłosić, że antologia Lullabies for Suffering: Tales of Addiction Horror została wydana na Amazon. Jest to druga antologia mrocznej fikcji, którą redagowałem, i szósta, którą wydałem.trzecia książka, która zawiera "horror o uzależnieniach".
Ale dlaczego horror o uzależnieniach?
Horror potrafi w wyjątkowy sposób mówić o traumie. To ton i technika w równym stopniu co gatunek. Nie ma lepszego sposobu na uchwycenie epidemii uzależnienia oraz związanych z nią jałowych stanów emocjonalnych i duchowych niż horror.
Trudno to zrozumieć, dopóki samemu nie porwie się swojego umysłu i duszy przez uzależnienie. W przypływie głodu pragnienie zdobywania i używania substancji równa się bowiem sile życiowej, która pozwala przetrwać. Wyobraź sobie, że toniesz i mówi się ci, żebyś nie wypływał na powierzchnię po powietrze. Obsesje powinny być tak łagodne.
Jako osoba, która od 25 lat jest na odwyku, a teraz pracuje w dziedzinie leczenia uzależnień, nadal mam je w żyłach. Kiedy wylewam swoje serce, to właśnie to przelewa się na kartkę. Pisanie o tym nie jest sposobem na demonizowanie osoby uzależnionej, ale na okazanie empatii dla jej ciężaru.
Dzięki fantastycznej liście różnorodnych talentów książka "Kołysanki dla cierpiących" ma na celu ukazanie problemu uzależnienia w sposób szczery, empatyczny i zrozumiały. Jak trafnie zauważył Joe Hill, w horrorze nie chodzi o skrajny sadyzm, ale o skrajną empatię. Powinienem dodać, że choć termin "ostrzeżenie" jest nadużywany, uważam, że może być przydatny w tym przypadku. W filmie znajdują się graficzne przedstawienia zażywania narkotyków i cięcia, ale zawsze z wyczuciem sztuki i w większym celu.
Idea uzależnienia jako nie tylko kołysanki, ale kołysanki dla cierpienia, Tak dobrze pasuje do uzależnienia, ponieważ zaczyna się ono jak słodka kołysanka śpiewana przez troskliwych rodziców. Zmywa z ciebie bóle dnia i otula ciepłem łona matki. Nic nie boli, a każde marzenie jest możliwe. Ale ten sen zamienia się w koszmar, gdy narkotyki zaczynają działać przeciwko tobie i zaczyna się cierpienie.
Ukryte Wewnątrz hipnotyzującego tonu niezliczonych Kołysanek dla cierpiących kryje się coś strasznego, co kończy się tragedią dla dziecka. Kiedy konar się złamie, dziecko upadnie i zejdzie na dół.
Wyraz miłości staje się wyrazem przerażenia. Śpij już kochanie, ale uważaj, bo czekają Cię kłopoty. To tak, jakby kołysanka była podobna do cierpienia związanego z uzależnieniem, które zaczyna się tak błogo, ale kończy się strachem.
Inna teoria na temat tego, dlaczego kołysanki tak często kończą się tragedią, jest taka, że ciemność nie jest wcale przesłaniem dla dziecka. Jest to dla śpiewającego kołysankę możliwość wyrażenia swoich lęków w bezpiecznym czasie. Jako rodzice kładziemy dziecko do snu w stanie niemalże medytacyjnym. To właśnie w tym bezpiecznym momencie wyrażamy to, co niewyrażalne: nasze najmroczniejsze i najgłębsze lęki. Potem, gdy dziecko śpi, a śpiewak jest wolny od obciążeń, możemy bezpiecznie iść dalej.
Te historie rzeczywiście zawierają niektóre z moich najczarniejszych lęków dotyczących natury nadużywania substancji i jego konsekwencji. Mam nadzieję, że rzucają one światło na niewypowiedziane lęki związane z uzależnieniem i dają czytelnikom głębsze poczucie zrozumienia.
Mam nadzieję, że po zamknięciu książki czytelnicy będą mogli bezpiecznie przenieść się do świata wolnego od takiego bólu i cierpienia.
Kołysanki dla cierpiących można znaleźć tutaj, Książka jest dostępna na Kindle, w wersji papierowej i jako audiobook.
Mark Matthews jest absolwentem Uniwersytetu Michigan i licencjonowanym doradcą zawodowym, który od ponad 20 lat pracuje w sektorze zdrowia behawioralnego. Jest autorem książek On the Lips of Children, All Smoke Rises i Milk-Blood, a także redaktorem książek Lullabies for Suffering i Garden of Fiends: Tales of Addiction Horror. Matthews przebiegł 13 maratonów i ma na swoim koncie dwie książki o tematyce biegowej: The Jade Rabbit i Chasing the Dragon. Mieszka w pobliżu Detroit z żoną i dwiema córkami. Można go znaleźć na stronie WickedRunPress@gmail.com.
ShareTweetPin